З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського
Збережено в:
Дата: | 2012 |
---|---|
Автор: | |
Формат: | Стаття |
Мова: | Ukrainian |
Опубліковано: |
Iнститут мистецтвознавства, фольклористики та етнології iм. М.Т. Рильського НАН України
2012
|
Назва видання: | Слов’янський світ |
Теми: | |
Онлайн доступ: | http://dspace.nbuv.gov.ua/handle/123456789/71784 |
Теги: |
Додати тег
Немає тегів, Будьте першим, хто поставить тег для цього запису!
|
Назва журналу: | Digital Library of Periodicals of National Academy of Sciences of Ukraine |
Цитувати: | З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського / З. Ясевич // Слов’янський світ: Зб. наук. пр. — К.: ІМФЕ ім. М.Т. Рильського НАН України, 2012. — Вип. 10. — С. 3-7 . — Бібліогр.: 2 назв. — укр. |
Репозитарії
Digital Library of Periodicals of National Academy of Sciences of Ukraineid |
irk-123456789-71784 |
---|---|
record_format |
dspace |
spelling |
irk-123456789-717842014-12-11T03:01:47Z З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського Ясевич, З. З архівних джерел 2012 Article З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського / З. Ясевич // Слов’янський світ: Зб. наук. пр. — К.: ІМФЕ ім. М.Т. Рильського НАН України, 2012. — Вип. 10. — С. 3-7 . — Бібліогр.: 2 назв. — укр. XXXX-0051 http://dspace.nbuv.gov.ua/handle/123456789/71784 uk Слов’янський світ Iнститут мистецтвознавства, фольклористики та етнології iм. М.Т. Рильського НАН України |
institution |
Digital Library of Periodicals of National Academy of Sciences of Ukraine |
collection |
DSpace DC |
language |
Ukrainian |
topic |
З архівних джерел З архівних джерел |
spellingShingle |
З архівних джерел З архівних джерел Ясевич, З. З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського Слов’янський світ |
format |
Article |
author |
Ясевич, З. |
author_facet |
Ясевич, З. |
author_sort |
Ясевич, З. |
title |
З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського |
title_short |
З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського |
title_full |
З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського |
title_fullStr |
З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського |
title_full_unstemmed |
З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського |
title_sort |
з невідомої кореспонденції зоріана доленги-ходаковського |
publisher |
Iнститут мистецтвознавства, фольклористики та етнології iм. М.Т. Рильського НАН України |
publishDate |
2012 |
topic_facet |
З архівних джерел |
url |
http://dspace.nbuv.gov.ua/handle/123456789/71784 |
citation_txt |
З невідомої кореспонденції Зоріана Доленги-Ходаковського / З. Ясевич // Слов’янський світ: Зб. наук. пр. — К.: ІМФЕ ім. М.Т. Рильського НАН України, 2012. — Вип. 10. — С. 3-7 . — Бібліогр.: 2 назв. — укр. |
series |
Слов’янський світ |
work_keys_str_mv |
AT âsevičz znevídomoíkorespondencíízoríanadolengihodakovsʹkogo |
first_indexed |
2025-07-05T20:39:38Z |
last_indexed |
2025-07-05T20:39:38Z |
_version_ |
1836840888814272512 |
fulltext |
3
З АРХІВНИХ ДЖЕРЕЛ
Збігнєв Ясевич
(Польща)
З НЕВІДОМОЇ КОРЕСПОНДЕНЦІЇ
ЗОРІАНА ДОЛЕНГИ-ХОДАКОВСЬКОГО
Дослідження З. Доленги-Ходаковського були масштабними
не тільки в галузі фольклористики, об’єктом його наукових ін-
тересів стали також етнографічні й «статистичні» матеріали,
тогочасна економічно-господарська ситуація і торговельні від-
носини початку ХІХ ст. Це підтверджує лист З. Коропатчин-
ського від 28 січня 1815 року, надісланий відомому вченому-
славісту з Києва, однак без подання прізвища адресата.
Очевидно, що етнографічні матеріали, зібрані З. Долен-
гою-Ходаковським, присвячені народній обрядовості й ма-
теріальній культурі України, не знайшли досі висвітлення та
відповідної оцінки в сучасній етнологічній науці, порівняно
з його фольклористичною спадщиною і матеріалами з історії
слов’янських народів та культур. Сподіваємося, що на нас ще
чекають нові несподівані відкриття в цій царині.
Нам, на жаль, не вдалося здобути додаткової інформації
про автора листа до З. Доленги-Ходаковського. Відомо лише,
що це була молода людина, випускник Кременецького ліцею,
учасник «математичного гуртка». Саме завдяки сприянню
адресата йому вдалося влаштуватися на роботу, що випливає з
нижчеподаного листа. Цей епістолярний документ важливий
для сучасної науки не тільки як архівне джерело, адже в ньо-
му міститься надзвичайно цінний для етнографа пласт інфор-
маційних матеріалів, збирачем яких, як засвідчує текст, є його
автор. Можна водночас спостерегти і його ставлення до ви-
http://www.etnolog.org.ua
4
конання доручення відомого вченого, відповідальність за ви-
конання завдання самого З. Доленги-Ходаковського. На жаль,
сам інформатор, як засвідчено в листі, не розумів усієї цін-
ності тих місцевих фольклорних традицій, які йому пощасти-
ло зафіксувати, однак очевидне його позитивне ставлення до
українських селян, розуміння їхньої тогочасної ситуації, убо-
лівання за їхню долю.
Переклад з польської
Лесі Вахніної
List Z. Koropaczyńskiego z 28 stycznia 1815 roku przekazany
z Kijowa najprawdopodobniej Z. Dołędze Chodakowskiemu
«Mając zawsze w pamięci rozkaz J. W. Dobro[dzieja. – Z. J.].
Zbierania wiadomości o handlu, upiorach, widmach i śpiewach
narodowych tutejszego miejsca, z ukontentowaniem widzę, że co
do pierwszego przedmiotu nastręcza mi się materia z poleconego
naszemu wydziałowi dzieła. Opisanie bowiem statystyczne
miejsca dostarcza mi wiadomości o położeniu ziemi, urodzajach,
produktach miejscowych i ich transporcie itp. Po ukończeniu
więc tego opisu i po zniesieniu się z moimi współtowarzyszami
z przyległych guberni będę w stanie dokładnie w tej materii
opowiedzieć […]. Co do upiorów i widmów od dawna tu im stolicę
naznaczają i jeszcze, jakem słyszał, w całej Rosji złą kobietę kijowską
widmą nazywają. Nie wiem, czy te przesądy, z chrześcijaństwem
najpierwej tu zaszczepionym, z jednego nie poszły źródła, bo mi nie
wiadomo, czyli przed chrześcijaństwem było tu takie mniemanie,
żeby ludzie używali pomocy diabła przeciw Bogu i współbraciom,
chociaż pewny jestem, że musieli być zawsze tłumacze woli
Stwórcy albo własnym interesem, albo korzyścią bliźniego do
tego pobudzani. Chociaż i dziś bardzo mała część myśli wolnie
od przesądów, ze wszystkich jednak opowiadań poznałem tylko
http://www.etnolog.org.ua
5
albo zagorzałość opowiadających, albo że pewne osoby z własnego
interesu grały korzystne sobie role upiorów i widmów. Dziwaczne
o nich mniemania właściwe są dobrym i pobożnym prostakom,
których zbytek czucia, nie kierowanego zdrowym rozsądkiem,
równie dziwaczne tworzy wyobrażenia Boga, nieba, diabłów,
jak i zmetamorfi zują ludzi. Wiadomo, że kiedy te opinie były
powszechniejsze, zdarzały się przypadki, że pewne osoby przez
dziwną słabość umysłu przyznawali się być upiorami, widmami,
a nawet niekiedy stawali się wilkołykami, rzucając się na bestie i
ludzi dla rozdarcia ich i pożarcia, tak właśnie jak i dziś niektórzy
w parkosyzmach pewnych gorączek lub w odurzałości rozumieją
się być szklanymi, woskowymi itp. Tych dziwnych zdarzeń, równie
jak pożytecznych i szkodliwych sekretów nie znając przyczyny,
przypisywano je związkowi takich ludzi z diabłem. Nierozsądni
nabożnicy, a niekiedy złośliwe głowy, bez różnicy prześladowali z
okrucieństwem te ofi ary własnych dziwactw, częściej złości drugich,
a czasem niewinnych wynalazków; a tak, jeśli były jakie ciekawe
i pożyteczne sekreta, te zaginąć musiały w milczeniu z bojaźni.
Widmy np. musiały mieć moc zatrzymania deszczów, czarowania,
leczenia i odbierania mleka krowom. Być może, że one niektórych
ziół sekretnymi własnościami szkodziły lub pomagały. Mogły też
one, w czasie życia jeszcze pasterskiego, przez zazdrość wynaleźć
sekret umniejszania mleka cudzym, a powiększania swoim stadom.
Jako i dziś mówią, że jest pewne ziele zwane akonit, które gdy krowa
spasie, mleko jej żadnym sposobem nie może zsiąść się w masło.
Słyszałem jeszcze od jednej osoby, wolnej od przesądów, że
ona ucierpiawszy niezmierny ból z rany rozjątrzonej aptecznymi
plastrami, podług recept różnych doktorów, została prędko
wyleczona przez starą babę, która szeptała tylko i tchem swoim
na tę ranę często chuchała, i że w czasie tego dychania dawała się
czuć stopniami znaczniejsza ulga w bólu. Wiemy, że w nas jest płyn
węglowy, który ma własność utrzymywania mięsa od zgnilizny –
może też być u starych osób, a przynajmniej niektórych, szczególny
http://www.etnolog.org.ua
6
płyn mający własności leczenia. Upiorom, między innymi rzeczami,
przypisywano mór powietrza albo czumę [dżumę. – Z. J.] i jakoby
ona się ich jąć nie mogła. Ja słyszałem od bardzo starego wieśniaka,
że tak o nim sądzono i że innych podobnie posądzanych, a których
i on za prawdziwych uznawał upiorów, pobito, że on trzymał tylko
od zarazy ziele wzięte z pola z tajemną ceremonią, podaną mu przez
jego przodków, tym miał okurzać siebie i chatę. Ziele to, przez niego
mi pokazane, poznałem być dzikim szparagiem rozpuszczonym w
łodyżki z czerwonymi jagódkami. Może też być, że sama opinia o
mocy tego ziela utrzymywała go zdrowym w czasie zarazy. Będę się
jednak starał pomnażać zbiór takich wiadomości i o wszystkim, co
może być choć na pozór użytecznego względem obłąkań rozumu
ludzkiego, będę miał honor oddzielnie donieść […].
Co się tyczy śpiewów miejscowych, te którem zebrał bardziej
mnie dotykają tonem niżeli treścią, nie znając się jednak doskonale
na tonach, mogę mieć i w tym sąd fałszywy. Skład ich niezgrabny.
Opiewają się w nich dawne rozboje szczególnych kozaków,
ich przypadki i koniec, nieszczęścia w miłości, źle dobrane lub
poniewolne małżeństwa, smutne z nich wypadki. W jednej
opiewa się niezgrabnym wierszem okrucieństwo i zabicie młodej
wieśniaczki nie odpowiadającej chęciom starosty Kaniowskiego,
ku której on miał uczuć chuć miłosną. W innej, składnym rymem
przemoc Polaków nad Małorosjanami, których pod siebie podbili
byli. Chociaż wszystkie te śpiewy są wiejskie, nie od wieśniaków
jednak są mi dyktowane. Niewola i wielkie ugniecenie robią ich
teraz niemymi, przynajmniej co do pienia. Dawniej przejeżdżając
tymi stronami można było dniem i nocą słyszeć huki i śpiewy, dziś
chyba jęk uciśnionego albo groźny krzyk uciskającego. Te piękne
przedtem w Umańszczyźnie wioski, wystawiają się oku bardzo
spustoszałe. Chaty odarte i na pół zawalone bez ogrodzenia, z
pieńkami naokoło pozostałymi z pięknych niegdyś sadów. Po
wsiach, zajmując postojem kwatery najwięcej u wieśniaków,
nasłuchałem się smutnych narzekań na ich dzisiejszy los. Słyszałem
http://www.etnolog.org.ua
7
jeszcze, że w Kijowie pospólstwo w czasie świąt miało śpiewać na
zabawach dawne pieśni swoich bożków. Starałem się słyszeć te
pienia, ale zwyczaj ten zamieni ono dziś na hojdanie się, pijaństwo i
prohułku. Mając jeszcze w następnym lecie jeździć po wsiach, będę
mógł z czasem dostatkiem zebrać różnego rodzaju pieśni. Wybiorę
z nich interesowniejsze i godniejsze uwagi, o tych szczególnie
doniosę».
Джерело: Російська національна бібліотека. Санкт-Петербург. Відділ
рукописів. – Ф. 588: Погодин Михаил Петрович, оп. № 4: Доленга-
Ходаковский З., од. зб. 24.
Пор.: Jasiewicz Z. Początki polskiej etnologii i antropologii kulturowej (od
końca XVIII wieku do roku 1918). – Poznań, 2011. – S. 266–268.
http://www.etnolog.org.ua
|